17.1.12

19. Na dobre i na złe, w szale i w złości

Kpina. Wszystko jest jednym wielkim szaleństwem. Każda minuta przynosi coraz to inne uczucie, napaja agresją i nienawiścią. Chęć ucieczki splata się z oddaniem oraz przywiązaniem. Setki tak różnych emocji zalewają umysł tworząc wielki mętlik. A chociaż siedzę przy laptopie bezradnie opuszczając dłonie, beznamiętnie wpatrując się w ekran, pragnę, by ten dzień skończył się możliwie jak najpóźniej. Niech trwa w swojej beznadziejności, bo chociaż braknie mu wiele do chwil idealnych przyniósł ukojenie i iskrę walki... Pozostaje tyko kwestia o co powinnam, czy raczej chcę walczyć.

Jest miejsce, gdzie bajki przestają być słodkie.
Gdzie los pcha gorycz w słowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz