22.2.12

26. Ostatnie zdania i palenie mostów

To chyba najodpowiedniejszy moment aby pomyśleć nad zakończeniem tego bloga. Właśnie zapisuję ostatnie słowa, ostatnie zdania... Dzisiejszego dnia oficjalnie zamykam pewien rozdział w swoim życiu, a w raz z tym palę wszelkie łączące mnie z nim mosty. Płonął nader pięknie, ogniem potężnym i oczyszczającym.

Zastanawiam się czy odpowiedzieć na pytanie "dlaczego?", skoro i tak niewiele osób naprawdę to interesuje. Ale zrobię to, jak zwykle, dla siebie. By móc z dumą spojrzeć na słowa które wypłynęły spod moich dłoni.
Już dawno temu zauważyłam w którym momencie powstał ten blog. I chociaż pierwsze, dziewicze posty tego nie zdradzały, to następne już jasno wskazywały tematykę. Wątpię, aby ktokolwiek z Was to dostrzegł. Może i dobrze, uniknęłam zbędnych pytań. Blog istnieje ledwo pięć miesięcy. Nawet niecałe. To mało czasu, prawda? Naprawdę mało, a jednak wydarzyło się więcej niżeli mogłabym przypuszczać w dniu zakładania domeny o nazwie Miss Bloodmoon.
Skoro zamykam za sobą każdą możliwą drogę powrotną, to muszę zrobić to samo z tym blogiem. Zaczynam wszystko od nowa, na spokojnie, z uśmiechem na twarzy. Bo skoro było źle, teraz może być już tylko dobrze.

Zapewne już niedługo znów pojawię się na blogu, innym. Może będzie miał tą sama formę, co Miss Bloodmoon, a może będzie zupełnie inny... Czas pokaże. Tym czasem dobranoc.

Z radością ścieram uśmiech z twojej twarzy.
Szczęśliwa spoglądam na płomienie...

1 komentarz:

  1. Wybrałam Ciebie do mojej listy Top 11 Liebster Award.
    Szczegóły u mnie w notce: http://danathiel.blogspot.com/2012/11/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń